Kovu musiał wypełnić misje którą jego matka kazała musiał zabić króla gdy ten wyszedł do wodopoju Kovu schował się za kamieniem szykował się do ataku aż tu nagle :
-Mam cię?!
-Kiara?
Kovu zirytował się myślał że jego koleżanka śpi.
-Choć na śniadanie?!
Kovu tylko zagrzekotał zębami był zniesmaczony wizytą Kiary było by blisko.
Po śniadaniu wszystkie lwice (oprócz Kiary) poszły na polowanie Simba poszedł na zwiady a Kovu i Kiara chłodzili się w strumyku Kovu cały czas myślał nad kolejnym planem.
Nagle zauważył że Kiary nie ma.
Nagle usłyszał dziwne odgłosy z trawy zakradł się i wyskoczył:
Okazało się że Kovu wskoczył na Kiarę przyjaciele poturlali się w dół nagle niespodziewanie tykneli się noskami a do tego Kiara pocałowała Kovu.
-Eyy.. to nic -Uśmiechnęła się
Kovu i Kiara przez kilka godzin byli zagubieni zauważyło to reszta stada Simbie się to niepodobało i gdy wyszli wieczorem na spacer poszedł za nimi.
*
Tym samym dniu o tej samej porze nasza bohaterka Nexli zajadała się przepyszną zebrą nagle zauważyła jakieś dwa punkty poszła za nimi okazało się że to jej siostra i jakiś tajemniczy lew podeszła bliżej i schowała się w gęstej trawie.
Gdy nabrała odpowiedni moment wyskoczyła prosto na Kovu.
-Roar!!
Kiara stała jak wryta myślała że nigdy nie odnajdzie siostry Kovu tylko podniósł się i ponownie rzucił się na nią.
-Kovu!! przestań zostaw ją?!!
Kovu puścił rywalkę i odrzekł:
-Kto to?
-Jestem siostrą Kiary i Kopy królewską córką
Kovu było głupio przeprosił.
Kiara podbiegła do siostry i mocno ją przytuliła Kovu patrzał na to z wielkim uśmiechem.
Nexli opowiedziała wszystko Kiarze jak przeżyła Kovu także był ciekawy trójka usiadła obok siebie.
Nagle Kovu wyrwał się i poszedł gdzieś dalej.
-Kovu?
-Kiara poczekam idź do niego
Kiara pobiegła do przyjaciela zobaczyła że jest smutny przytuliła go lew poczuł w swoim ciele wielką miłość teraz wiedział że Kiara go bardzo lubi.
Oby dwoje spędzili noc razem Nexli razem z nimi lecz ona zasnęła i nie wiedziała co robiła jej siostra za plecami.Gdy nastał ranek Kovu upolował już dla swojej dziewczyny zebrę a dla koleżanki antylopę potem poszli się napić i szli powoli na lwią skałe gdzie Simba i Nala strasznie martwili się o córkę.
-Kiara!! nic ci nie jest
-Nic mamo
-Kto to?
Kovu usiadł a za nim wyszła Nexli.
-Mamo tato to ja wasza córka Nexli!!
Nala nie mogła te słowa uwierzyć po prostu wskoczyła na córkę i mocno ze szczęścia ucałowała ją Simba tak samo zrobił jak pozostali.Sarabi mocno przytuliła wnuczkę a Nala nadal nie mogła uwierzyć że jej kochana córka żyje.
-Mamo a gdzie babcia Sarafina?
Nala posmutniała lecz musiała powiedzieć prawdę :
-Ona już nie żyje od kilku miesięcy... (spłyneły jej łzy)
Nexli spadł kamień z serca ale jeszcze miała mamę i babcię które najbardziej kochała.Potem była piękna uroczystość na której lwy i lwice świetnie się bawiły Zira była wściekła.
Nareszcie! Nexli wróciła jak się cieszę:)
OdpowiedzUsuńKurcze a już myślałam że nigdy nie wróci notka ciekawie wyszła ;)
OdpowiedzUsuńJej Nexeli wróciła do domu. Ciekawe co zrobi Zira?
OdpowiedzUsuń